Dziś będą tylko wybrani poeci, ale tych, którzy uczyli nas i pokrzepiali słowem, było znacznie więcej! Także muzyka tego okresu to nie tylko Chopin, Moniuszko, Wieniawski, Noskowski czy Lipiński – jak byśmy pewnie wyrecytowali w szkole, ale – kto wie, może nawet bardziej godni zauważenia – to ci, którzy u zarania wolnej Polski wprowadzili nas w ponadczasowy świat sztuki, bez kompleksów i – w pełni tego słowa – godnie: Szymanowski, Karłowicz, Paderewski, Różycki, zaś z organistów wymienilibyśmy tu przede wszystkim Mieczysława Surzyńskiego i Feliksa Nowowiejskiego. Oni rozumieli już, że patriotyzm to niekoniecznie trzymanie się zaściankowego myślenia, lecz nawiązywanie do najlepszych wzorów, jakie nowoczesna kultura Europie oferowała. Stali wprawdzie jedną nogą na gruncie romantyzmu, ale przełamywali się, zgodnie z duchem już XX w. Dlatego nadal nas prowadzą i wciąż zadziwiają muzycznych odbiorców w wielu krajach!
Nasz koncert stara się pomóc w zrozumieniu tych czasów, przywołując słowa i muzykę, gdzie „duch romantyzmu” na przemian wzrusza lub pobudza do działania, jak to usłyszymy symbolicznie w improwizacjach Surzyńskiego: marsz żałobny (symbolizujący udręczenie lub stagnację narodu) przerywa nagle fanfara i prowadzi do upragnionej wiktorii. Dziś może wyrazilibyśmy pewne treści inaczej, ale wtedy był to sposób na przetrwanie! Wartość honoru, prawdy, prostoty sumień i gotowości nawet do ofiary życia za Ojczyznę szły bardzo blisko wiary, nadziei i miłości – cnót, które przezwyciężyły wszelkie zło wokół nas… Tak jak w balladzie wieszcza, dobro zostaje pobudzone dziecięcą ufnością i żarliwą modlitwą. A co do muzyki, większość dzisiejszych utworów zapewne znamy z wykonań organowych, ale może warto spojrzeć na nie od innej strony, bo to, co przetrwało jako "polskość", opiera się w dużym stopniu właśnie na ich przesłaniu!
Jarosław Krzysztof Ciecierski
Muzyka, literatura – zwłaszcza poezja – jak również inne sztuki piękne rozumiały romantyzm jako wyzwolenie od sztywnych klasycznych reguł, inspirując przy tym wprost lub pośrednio różne narody do walki o niepodległość (lub do podbojów innych ziem...) W przypadku Polski, którą zaborcy pozbawili jedności i tożsamości państwowej, idee romantyków łączyły się z dążeniami do odzyskania wolności, a wybitni nasi twórcy, działający głównie na emigracji, publikowali swe patriotyczne dzieła lub promowali różne akcje na rzecz kraju. Z pokolenia na pokolenie w naszych rodzinach przekazywano wspaniałe tradycje narodowe i to właśnie one, obok pragmatycznych planów wojskowych i politycznych po I wojnie św., przyczyniły się do odrodzenia Polski po 123 latach niewoli.
Dziś będą tylko wybrani poeci, ale tych, którzy uczyli nas i pokrzepiali słowem, było znacznie więcej! Także muzyka tego okresu to nie tylko Chopin, Moniuszko, Wieniawski, Noskowski czy Lipiński – jak byśmy pewnie wyrecytowali w szkole, ale – kto wie, może nawet bardziej godni zauważenia – to ci, którzy u zarania wolnej Polski wprowadzili nas w ponadczasowy świat sztuki, bez kompleksów i – w pełni tego słowa – godnie: Szymanowski, Karłowicz, Paderewski, Różycki, zaś z organistów wymienilibyśmy tu przede wszystkim Mieczysława Surzyńskiego i Feliksa Nowowiejskiego. Oni rozumieli już, że patriotyzm to niekoniecznie trzymanie się zaściankowego myślenia, lecz nawiązywanie do najlepszych wzorów, jakie nowoczesna kultura Europie oferowała. Stali wprawdzie jedną nogą na gruncie romantyzmu, ale przełamywali się, zgodnie z duchem już XX w. Dlatego nadal nas prowadzą i wciąż zadziwiają muzycznych odbiorców w wielu krajach!
Nasz koncert stara się pomóc w zrozumieniu tych czasów, przywołując słowa i muzykę, gdzie „duch romantyzmu” na przemian wzrusza lub pobudza do działania, jak to usłyszymy symbolicznie w improwizacjach Surzyńskiego: marsz żałobny (symbolizujący udręczenie lub stagnację narodu) przerywa nagle fanfara i prowadzi do upragnionej wiktorii. Dziś może wyrazilibyśmy pewne treści inaczej, ale wtedy był to sposób na przetrwanie! Wartość honoru, prawdy, prostoty sumień i gotowości nawet do ofiary życia za Ojczyznę szły bardzo blisko wiary, nadziei i miłości – cnót, które przezwyciężyły wszelkie zło wokół nas… Tak jak w balladzie wieszcza, dobro zostaje pobudzone dziecięcą ufnością i żarliwą modlitwą. A co do muzyki, większość dzisiejszych utworów zapewne znamy z wykonań organowych, ale może warto spojrzeć na nie od innej strony, bo to, co przetrwało jako "polskość", opiera się w dużym stopniu właśnie na ich przesłaniu!
Koncert Finałowy:
„Niepodległość Ojczyzny
w romantycznej muzyce i poezji”
J. Ciecierski